Każda następna próba kończyła sie niepowodzeniem jak i jeszcze bardziej wkurwiała Justina. Co chwile chodził w te i z powrotem wybierając w komórce nowe numery.
- Odpuść, tu nie ma zasięgu - Powiedziałam po raz czwarty już chyba.
On jednak mnie nie słuchał, cały czas próbował i próbował. Był środek nocy, chciałam sie położyć i jakoś przetrwać te godziny, ale oka nawet nie mogłam zmrużyć gdy on ciągle krzyczał do słuchawki. Dziwiłam sie sobie że byłam taka spokojna, czułam sie dziwnie bezpieczna w tamtym miejscu. A może to nie chodziło o miejsce...po tym jak powiedziałam mu prosto w twarz że tamta sytuacja nic nie znaczyła wrócił dawny on, złośliwy, chamski i nieczuły, mimo to nadal w jego towarzystwie czułam sie jak nigdy wcześniej. Musiałam pozbyć sie tego uczucia, wiedziałam ze on nigdy nie obdarzy mnie czymś takim nawet w małym stopniu, musiałam spróbować to zatrzymać.
- Kurwa! - Krzyknął gdy po raz kolejny sie nie udało.
Podszedł bliżej mnie jak zawsze wkurzony, schował telefon do kieszeni siadając po drugiej stronie paleniska. Nie odzywał sie, a ja bałam sie powiedzieć słowo by jeszcze bardziej nie wyprowadzić go z równowagi. Niby taki już dorosły a panować nad złością nie potrafi.
- Możesz chociaż na chwile sie uspokoić ? - Odważyłam sie w końcu by coś powiedzieć.
Nie mogłam pozwolić na to żeby mógł mnie zastraszać swoim zachowaniem.
- Przecież dla ciebie nie ma znaczenia to jak sie zachowuje, nic dla ciebie nie ma znaczenia, także z łaski swojej daj mi spokój i zamknij swoją małą pyskatą buźkę - Odpowiedział z ironią nie patrząc na mnie.
Widać było że w ogóle nie chciał utrzymywać ze mną kontaktu wzrokowego. Zaskoczyła m ie jego odpowiedź, nie odzywałam sie już, nie wiedziałabym nawet co mu powiedzieć. Justin widząc że rozmowa specjalnie nam sie nie kleiła odwrócił sie na drugi bok, położył na wilgotnym piasku i próbował zasnąć. Do tej pory chciałam zrobić to co on, lecz gdy rozejrzałam sie wokół nie było nawet mowy o zmrużeniu oka.
Nigdy nie wiadomo co zza krzaków wyskoczy, byliśmy na cholernym zadupiu bez oznak cywilizacji, wątpię czy tutaj ktoś mógłby znaleźć nas żywych lub i nie. Potrząsnęłam głową chcąc pozbyć sie męczących myśli, przez które bałam sie nawet ruszyć z miejsca. Nie wiedziałam co robić, ognisko powoli zaczynało gasnąć a do wschodu słońca było jeszcze daleko.
- Justin...- Wyszeptałam w jego stronę, lecz on w ogóle nie zareagował.
Domyślałam sie że pewnie zasnął.
- Justin - Powiedziałam nieco głośniej wstając ze swojego miejsca.
Podeszłam do niego patrząc na jego słabo oświetloną twarz. Oddychał spokojnie co upewniło mnie tylko w tym że udało mu sie zasnąć.
- Jay..Obudź sie - Tyrpnęłam go, widząc jak przez mój głośniejszy ton głosu zaczynał powolutku sie budzić.
Otworzył oczy od razu rozglądając sie na wszystkie strony.
- Co jest ? - Spojrzał na mnie, a jego delikatnie ochrypły głos dotarł do moich uszu.
- ...Boję się - Spuściłam wzrok rysując na piasku różne figury.
Nie odzywał sie przez chwile, lecz po tym czasie zrobił coś czego nigdy bym sie nie spodziewała.
- Chodź tu do mnie - Rozłożył ręce robiąc miejsce obok siebie.
Nie wiedziałam co zrobić, ale nie chcąc sie znowu z nim kłócić posłusznie przybliżyłam sie do niego czując jak jego ręce automatycznie owijają moje ciało. Odruchowo przytuliłam sie do jego klatki piersiowej odczuwając ciepło bijące z niej. Od razu zawładnęło mną uczucie bezpieczeństwa jak i troski.
- A teraz śpij - Szepnął w moje włosy mocniej mnie do siebie przytulając.
Byłam w szoku jak szybko ten człowiek może sie zmieniać. Raz jest nieczułym dupkiem którego ni chce znać a po chwili okazuje sie być troskliwym chłopakiem od razu zwraca moją uwagę. Nic nie rozumiałam z tej sytuacji ale wcale nie narzekałam. Chciałabym żeby ten Justin który jest teraz został już na zawsze.
Oczami Justina
- Umm, Justin możesz wziąć tą rękę ? - Znajomy głos odbił sie echem w mojej głowie.
Momentalnie otworzyłem oczy widząc całą sytuacje przede mną. Z nie wiadomo jakich powodów moja ręka znalazła sie pod jej bluzą...trochę niezręczna sytuacja.
Przepraszam - Od razu zabrałem rękę pocierając drugą zmęczone oczy.
Bolały mnie całe plecy, piasek okazał sie beznadziejnym miejscem do spania.
- W porządku - Mruknęła cicho wstając powoli na nogi.
Po chwili zrobiłem to samo co ona otrzepując sie z całego piasku jaki znalazł sie na mnie.
- Poczekaj, poczekaj, ty też masz piasek z tyłu - Podszedłem do Roxanne zaczynając otrzepywać jej miękkie ciemne włosy.
W dotyku jej loki były niczym aksamit, mógłbym je dotykać cały czas...co ja kurwa gadam. Otrzepując do końca dziewczynę, ponownie wyciągnąłem telefon chcąc skontaktować sie z znajomymi z gangu. Gdyby wiedzieli gdzie jesteśmy mogliby od razu po nas przyjechać. Po paru próbach skontaktowania sie miałem już tego dość, chciałem rzucić tym telefonem w cholerę ale wiedziałem że później może nam sie przydać.
- Głodna jestem - Odezwała sie dziewczyna zwracając moją uwagę.
Nie mieliśmy żadnego jedzenia, nawet nie było go gdzie zdobyć.
- Wytrzymaj, najważniejsze co musimy zrobić to znaleźć miejsce gdzie będzie zasięg wtedy będziemy mogli wrócić bezpiecznie do domu - Zapewniłem ją o dziwo spokojnie idąc w stronę motocyklu.
- Bez paliwa nim nie pojedziemy, dasz rade iść na nogach ? - Zwróciłem sie do niej widząc że już coraz lepiej sie poruszała.
- Dam rade
- Ale na pewno ?
- Justin - Spojrzała mi w oczy przybliżając sie nieco.
- Na pewno - Poczułem jej oddech na moich ustach, instynktownie oblizując wargi.
Odsunęła sie ode mnie idąc do przodu.
- To gdzie sie kierujemy ? - Zapytała nie zatrzymując sie.
- Przed siebie - Zaśmiałem sie lekko podbiegając do niej by iść z nią w jednym tempie.
- No to czeka nas długa droga - Widziałem katem oka jak uśmiecha sie do siebie.
Jej uśmiech dodawał mi jakoś sił, chęci do tego by w końcu dotrzeć do cywilizacji.
- Razem na pewno damy rade...
____________________________________
Hejoo <3
No i mamy kolejny rozdział, coś tam już sie buduje między Justinem i Roxanne :D
Jeżeli ktoś jest ciekawy kiedy dodaje rozdziały wszystko pisze w informacjach :)
Mam nadzieje że rozdział wams ie spodobał i wyrazicie swoje opinie w komentarzu <33
cudo <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział już nie mogę doczekać się kolejnego :*
OdpowiedzUsuńjejku swietny ;** czekam na nastepny ;** / Bernadka xD
OdpowiedzUsuńKocham to♥
OdpowiedzUsuńŚwietne ;)
OdpowiedzUsuńJuz nie moge sie doczekac następnego :)
OdpowiedzUsuńczekam na następny <33
OdpowiedzUsuń