czwartek, 5 grudnia 2013

Chapter 10

Moje myśli dotyczące tych wszystkich zabezpieczeń przed zwierzętami jednak okazały się prawdziwe. Wszystko, każdy mebel, każda, choćby najmniejsza rzecz była rozwalona. Poszarpane, a na dodatek jeszcze pokryte, tak podejrzewam, ludzką krwią. W całym pomieszczeniu zaczynało śmierdzieć trupem, który musiał tu już być od jakiegoś czasu.

Dziwne jest to że drzwi były zamknięte, a dotąd nie zauważyłem żadnego wejścia. Nie zwracając już na to zbytnio uwagi, chcąc nie chcąc wszedłem bardziej do środka.

- Poszukaj tu jakiejś mapy, czegoś co mogłoby nam się przydać - odezwałem się do dziewczyny stojącej za mną.

Przytaknęła tylko i zaczęła podnosić z ziemi niewielką komodę..


Oczami Roxanne

Byłam tu, była to łatwa misja. Nie wiedziałam że to akurat ten dom. Zabicie kolesia który zalazł za skórę Jasonowi było proste, lecz pozostawiło po sobie ślady..

Wspomnienie

Wymierzyłam ostatni strzał który na wylot przebił czaszkę mężczyzny klęczącego przede mną. odwróciłam wzrok, nie chcąc patrzeć na ciało swojej ofiary. Stałam jeszcze przez chwile aż usłyszałam radiowozy. Nie wiedziałam co robić, byłam sama, spanikowałam. Zostawiając wszystko takie jakim było wybiegłam za dom, do auta w którym czekał już na mnie poddenerwowany Jason, który nigdy nie puszczał mnie na misje samą..
Koniec Wspomnienia

Trzymałam w ręku moją broń, bijąc się z myślami czy lepiej by było powiedzieć chłopakowi, czy raczej sobie zachować to w tajemnicy. Ale dlaczego, przecież on tak samo jak ja w tym siedzi, wie co to znaczy zabijanie, zbrodnia.  


-Byli tu ludzie z gangu, Jasona - odezwałam się odwracając się do niego przodem.

- Skąd wiesz ? - Podszedł do mnie bliżej.

- Czuje to..

-Pff..

- Daj mi dokończyć - warknęłam, wywracając oczami.

- Czuje to, ale też wnioskuje po broni którą któryś z nim zostawił pod szafką, każdy ich pistolet ma na lufie specjalne cyfry..9401 - Pokazałam palcem na znaki podnosząc broń.

- Skąd..

- Jestem spostrzegawcza, widzę co się w okół mnie dzieje - odpowiedziałam szybko, po chwili bez słowa wychodząc z domku.

Nie mając innego wyjścia wyszedł za mną.

Oczami Justina

Nie wiedziałem że przez taki z pozoru krótki okres czasu ta dziewczyna zamieni się w profesjonalną członkinie jednego z najniebezpieczniejszych gangów.

- Wiesz że jeszcze mi się nie przedstawiłeś. - Zaczęła rozmowę prowadząc nas w przeciwną stronę niż przyszliśmy.

- Justin, Justin Bieber - Z tego całego zamieszania zapomniałem o tym że ona zupełnie niczego nie pamięta, że nie wie że jej brat tak bardzo starał się by ją ochronić, nie wie też że teraz ja jestem jej obrońcą.

- Ja jestem..

- Wiem, znam cię - przerwałem jej.

Odwróciła się na chwilę do mnie przodem patrząc pytającym wzrokiem.

- To długa historia, gdy znajdźmy się w bezpiecznym miejscu, opowiem ci - wytłumaczyłem szybko. Przytaknęła lekko znów idąc przed siebie nie patrząc w tył. Nie wiedziałem jak mam jej to powiedzieć, to jest trudniejsze niż się wydaje. Ja tak na prawdę też dużo nie wiem o jej życiu, nie opowiem jej dokładnie tego co się działo z nią przez te 16 lat jej życia. Musiała też przyjąć do siebie tą wiadomość że, jej jedyna rodzina, jaką był jej brat, prawdopodobnie został zabity przez człowieka który ją porwał. To wszystko było trudne, nie tylko trudne do zrozumienia, ale także do opowiedzenia..

9 komentarzy:

  1. *.*

    Zarąbisty <3<3<3<3<3<3

    Ja na miejscu Jusa też nie wiedziałabym co jej powiedzieć..
    Dobrą spostrzegawczość i pamięć ma <3

    Kocham <3

    Weny!
    Anana

    OdpowiedzUsuń
  2. super tylko trochę krótki ale i tak mega

    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny
    http://selena-justin-imposibble.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję ! Zostałaś nominowana do Libster Award Blog ! Więcej tu http://believe--in--my--dreams.blogspot.com/2013/12/libster-award-blog.html

    OdpowiedzUsuń